środa, 7 stycznia 2015

Wpadł. I to na pomysł.

Keith Sullivan
25 lat, mechanik samochodowy, niedoszły nauczyciel fizyki, prawny opiekun doprowadzającej go do bólu głowy nastolatki.

I spraw, by miał dobre życie.Wybij mu z głowy tego chłopca, którego zdjęcie ma na tapecie w telefonie i pozwól, by co dnia budził się przy kobiecie, która będzie o kochać, ściskał gromadkę ślicznych zdrowych dzieci, szedł do pracy, która będzie go uszczęśliwiać, nie zaznał chłodu, bólu, głodu ni nędzy. Spraw, by zobaczył, że próbowaliśmy wychować go na dobrego, prawego człowieka, uświadom mu, że wszystko, co on odbierał jako wymierzone przeciwko niemu, robiliśmy dla jego dobra. Daj mu siłę, by się nawrócił i zbaw go ode złego.

Całe życie hodowany na porządnego człowieka; ścieżka, którą miał kroczyć ustalona z góry przez nadopiekuńczych rodziców. Miał wraz z bratem poprowadzić rodzinny warsztat samochodowy, przygotowywano go do tego od zawsze. Ostatecznie zrobił wszystkim niespodziankę, uciekł na drugi koniec świata by studiować fizykę i spełnić swoje marzenia o zostaniu nauczycielem; nic z tego jednak nie wyszło, trzy miesiące temu, po tragicznej śmierci brata i ojca wrócił do Perth, by zająć się rodzinnym biznesem i piętnastoletnią, ergo niewiele młodszą od niego, bratanicą. Próbuje na nowo odnaleźć się w mieście i przypomnieć sobie, jak powinno działać to, co auto ma pod maską. Od czasów szkoły średniej nie był na randce ani na imprezie, w piątkowe wieczory ogląda niskobudżetowe horrory, a w sobotnie noce gra w Heroes III. Od lat jest tym samym nieśmiałym, miłym, spokojnym i szalenie nieodpowiedzialnym dzieciakiem z sąsiedztwa, który z dnia na dzień miał stać się sumienny, ale coś mu nie wyszło i wciąż boi się, że w końcu wszystko spierdoli.  

Pamiętnik

[Podejście drugie, tym razem obiecuję nie nawalić. :)]