poniedziałek, 3 stycznia 2000
on
Dumny Nowojorczyk od urodzenia. Życie usłane różami. Bajka, która miała zawsze trwać. Wychowany w domu przepełnionym miłością, do którego ojciec nigdy nie znosił korporacyjnej roboty. Były pewne granice, których musieli przestrzegać, by nigdy nie stać się jak cała reszta - rodziną bez jej członków. Wspólne śniadania i niedzielne obiady, raz do roku wakacje w Meksyku. Do znudzenia, przez osiemnaście długich lat. Lewis nie narzekał. Lewisowi nawet się podobało, że w erze, w której królują narkotyki i cudzołóstwo, oni są silnym filarem, którego nic nie jest w stanie przewrócić. Przykładne małżeństwo rodziców utwierdziło go w przekonaniu, że swoje życie chce przeżyć dokładnie tak samo, jak oni. Los jest jednak przewrotny...
Czuł się jak pączek w maśle, ale wszystko, co dobre, ma kiedyś swój koniec.
Diagnoza trzech lekarzy była nieubłagana, jego ukochana matka ma raka piersi, pierwsze przerzuty już nastąpiły i nie dają jej zbyt wielkich szans na przeżycie. Po raz pierwszy Lewis poczuł, że za pieniądze nie kupisz wszystkiego, a wręcz przeciwnie - nie pomogą ani trochę, nie dadzą czasu, kiedy najbardziej go pragniesz. Zgodnie z rokowaniami: zmarła - trzynaście tygodni później. Pożegnał ją z ledwo trzymającym się na nogach ojcem. Musiał dorosnąć, stawić czoła życiu, więc zrobił to - na krótką chwilę. Ojciec nie wytrzymał zbyt długo bez ukochanej małżonki. Znalazł go nieprzytomnego kilka dni później w sypialni rodziców. Przybyli na miejsce medycy nie mogli już nic zrobić. Sekcja zwłok ujawniła, że od śmierci Anabell jego ojciec przyjmował pokaźne ilości heroiny, a powodem śmierci było połączenie kilku substancji odurzających z alkoholem.
Lewis miał wtedy dziewiętnaście lat i nie wiedział co miał zrobić ze swoim życiem. Rodzice zostawili mu całkiem sporą sumę pieniędzy, które odkładali na jego edukację. Miał dwa wyjścia - zainwestować w siebie i rozpocząć studia na wymarzonym Harvardzie, albo zainwestować je w nieruchomości, a samemu zaciągnąć się do wojska. Służba Ojczyźnie była bardziej przekonywująca. Dwie tury w Afganistanie, które zmieniły jego życie i charakter o sto osiemdziesiąt stopni. W międzyczasie poznał Avivę, która była ucieleśnieniem jego marzeń. Chciał z nią stworzyć taki sam dom, w jakim się wychowywał, w którym wszyscy czuliby się kochani i byłby bezpieczną przystanią. I przez dwa lata mu się to udawało, by później zaprzepaścić wszystko.
Czuł się jak pączek w maśle, ale wszystko, co dobre, ma kiedyś swój koniec.
Diagnoza trzech lekarzy była nieubłagana, jego ukochana matka ma raka piersi, pierwsze przerzuty już nastąpiły i nie dają jej zbyt wielkich szans na przeżycie. Po raz pierwszy Lewis poczuł, że za pieniądze nie kupisz wszystkiego, a wręcz przeciwnie - nie pomogą ani trochę, nie dadzą czasu, kiedy najbardziej go pragniesz. Zgodnie z rokowaniami: zmarła - trzynaście tygodni później. Pożegnał ją z ledwo trzymającym się na nogach ojcem. Musiał dorosnąć, stawić czoła życiu, więc zrobił to - na krótką chwilę. Ojciec nie wytrzymał zbyt długo bez ukochanej małżonki. Znalazł go nieprzytomnego kilka dni później w sypialni rodziców. Przybyli na miejsce medycy nie mogli już nic zrobić. Sekcja zwłok ujawniła, że od śmierci Anabell jego ojciec przyjmował pokaźne ilości heroiny, a powodem śmierci było połączenie kilku substancji odurzających z alkoholem.
Lewis miał wtedy dziewiętnaście lat i nie wiedział co miał zrobić ze swoim życiem. Rodzice zostawili mu całkiem sporą sumę pieniędzy, które odkładali na jego edukację. Miał dwa wyjścia - zainwestować w siebie i rozpocząć studia na wymarzonym Harvardzie, albo zainwestować je w nieruchomości, a samemu zaciągnąć się do wojska. Służba Ojczyźnie była bardziej przekonywująca. Dwie tury w Afganistanie, które zmieniły jego życie i charakter o sto osiemdziesiąt stopni. W międzyczasie poznał Avivę, która była ucieleśnieniem jego marzeń. Chciał z nią stworzyć taki sam dom, w jakim się wychowywał, w którym wszyscy czuliby się kochani i byłby bezpieczną przystanią. I przez dwa lata mu się to udawało, by później zaprzepaścić wszystko.
Trzy lata po narodzinach Masona, Aviva dała mu do podpisania papiery rozwodowe, a Lewis bez mrugnięcia okiem to zrobił. Wiedział, że rozwód był tylko i wyłącznie jego winą. Koszmary, których nie potrafił przepracować zjadały go od środka, separowały od rodziny, pchały w ręce alkoholu. Więc zniknął ze świata najbliższych na osiem długich miesięcy. Gdy wydawałoby się, że zdążył się pozbierać i pójść po rozum do głowy, w życiu jego najbliższych już nie było dla niego miejsca. Aviva znalazła oparcie w innym mężczyźnie, na którym mogła polegać, a dla Masona był na pewno lepszym wzorem od niego. Nie chciał jej tego psuć, bo wycierpiała przy nim zbyt wiele.
Zgodził się na opiekę nad Masonem w co drugi weekend i każdą środę. Wynajął mieszkanie w Bushwick niedaleko ich dawnego domu na Brooklynie, przeszedł do rezerwy i znalazł pracę w policji, jako detektyw kryminalny. Postanowił być dobrym ojcem, bo mężem nigdy nie był... I tylko czasami, patrząc tęsknym wzrokiem na byłą żonę, dopuszcza do siebie myśl, że gdyby dostał jeszcze jedną szansę, już nigdy by jej nie zmarnował.
Zgodził się na opiekę nad Masonem w co drugi weekend i każdą środę. Wynajął mieszkanie w Bushwick niedaleko ich dawnego domu na Brooklynie, przeszedł do rezerwy i znalazł pracę w policji, jako detektyw kryminalny. Postanowił być dobrym ojcem, bo mężem nigdy nie był... I tylko czasami, patrząc tęsknym wzrokiem na byłą żonę, dopuszcza do siebie myśl, że gdyby dostał jeszcze jedną szansę, już nigdy by jej nie zmarnował.
Subskrybuj:
Posty (Atom)