3 STYCZNIA 2015 // Zabiłem pacjentkę, a przynajmniej to próbuje wmówić mi jej rodzina. Nie dociera do nich to, że wina leży po stronie zespołu diagnostycznego, że zgon nie nastąpił w wyniku błędu lekarskiego na stole operacyjnym! Gdyby uwierzyli, to nie przelewałbym swoich żalów do notesu, który córka kupiła mi na święta, jakby przeczuwając, że mogę mieć ochotę podzielić się z kimś, lub z czymś, wszystkim co mnie drażni.
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Dziennik medyczny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2014
(34)
-
▼
grudnia
(14)
- faces look ugly when you are alone.
- Wierzę w bycie silnym, kiedy wszystko dookoła idzi...
- Tak, jestem pijany, bo na trzeźwo się pomyliłem.
- Cicho tu i słyszę tylko bicie swego serca. Piszę l...
- wojownik na baczność już stoi
- I’m never going back, the past is in the past
- Dobiegać środka życia i nie znaleźć nawet śladu dr...
- it's about time
- Ludzie kochają bestie, dopóki te nie opuszczą swoi...
- Never stop dreaming
- hospital beds
- before my time
- Dziennik medyczny
- notatki
- ► października (2)
-
▼
grudnia
(14)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz